Ten blog został stworzony jako prezent urodzinowy dla mamy (zobaczyła go w październiku). Zamieszczam tutaj własnoręcznie wykonywane zdjęcia ogrodu, aby jesienią i zimą mogła cieszyć się oglądaniem kwiatów.
poniedziałek, 7 października 2013
Koty
Czarnusia, Dzierżysława i Buras. Jesienią zdecydowanie wolą spędzać czas w domu, na łóżku niż w ogrodzie. W lecie czasem można je spotkać na polu. Plączą się wtedy pod nogami podczas plewienia, drażnią Nelę lub zażywają kąpieli słonecznej.
Ten kociak na czwartym od góry zdjęciu jest absolutnie niesamowity! Wydawałoby się, że to czarnuszek z białym krawatem, a tu do tego rudość na łapce! Pierwszy raz widzę taki oryginał - przeuroczy ;-)
To dzierżysia. Ulubienica mamy :) To fakt, że wygląda uroczo i milutko, ale w rzeczywistości to mała diablica. Za głaskanie odwdzięcza się drapaniem i gryzieniem. Może jak się zestarzeje, to jej charakter złagodnieje.
Ten kociak na czwartym od góry zdjęciu jest absolutnie niesamowity! Wydawałoby się, że to czarnuszek z białym krawatem, a tu do tego rudość na łapce! Pierwszy raz widzę taki oryginał - przeuroczy ;-)
OdpowiedzUsuńTo dzierżysia. Ulubienica mamy :) To fakt, że wygląda uroczo i milutko, ale w rzeczywistości to mała diablica. Za głaskanie odwdzięcza się drapaniem i gryzieniem. Może jak się zestarzeje, to jej charakter złagodnieje.
UsuńKoci raj :)
OdpowiedzUsuń