Naczytałam się sporo, zanim zabrałam się za wsadzenie 12 cebul tulipanów i kilku wykopanych z innej części ogrodu cebulek przebiśniegów. Na forach i stronach o tej tematyce znawcy i amatorzy ogrodnictwa radzili, żeby cebule zaprawić w specjalnym preparacie na bazie czosnku (ochrania przed chorobami grzybiczymi i wirusowymi) oraz wykąpać je w wodzie z sadzą (ochrona przed gryzoniami).
Łącząc wszystkie informacje zrobiłam "basenik" z rozgniecionym czosnkiem i popiołem rozmieszanymi w wodzie. Wyglądało niezbyt ciekawie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz